Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. Rzekł mu Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”. Lecz setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź", a idzie; drugiemu: "Chodź tu", a przychodzi; a słudze: "Zrób to", a robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: „Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8, 5-11).
* * *
Dlaczego ksiądz pisze o tak oczywistych rzeczach! Prosić z wiarą. A jak inaczej można prosić jak nie z wiarą? Wydaje mi się, że są dwie zasadnicze postawy człowieka "wierzącego". Prośba bez wiary i prośba z wiarą. Tak! Zobacz, w codzienności zwracasz się do różnych osób. Przykładowo prosisz w kasie biletowej o bilet. Do tego nie potrzeba wiary, czyli nie potrzeba relacji. Wystarczy powiedzieć, co się chce i albo się to otrzyma, albo nie jeśli np. bilety już się skończyły. Okazuje się, że nasz codzienny sposób zwracania się do innych, chociażby wtedy, gdy załatwiamy formalności, może być nawet grzeczny czy uprzejmy (i dobrze, że tak się dzieje), ale nie musi się wiązać z relacją. Podobnie możemy postępować względem Boga. Możemy żądać: daj mi to! Możemy handlować: ofiaruję Ci modlitwę, umartwienie itd, ale daj mi to, o co Cię proszę. Możemy prosić z przyzwyczajenia: Daj mi to - rutynowo, bo tak mnie nauczono.
Co miał w sercu setnik, gdy prosił Jezusa: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”? Przecież to nawet nie jest prośba, bardziej opowiedzenie o sytuacji swego poddanego ze współczuciem. I to wystarczyło! Setnik miał wiarę, że wystarczy zwrócić się do Jezusa szczerze, w zatroskaniu o drugiego człowieka, a to Jezusowi wystarczy, by mógł zadziałać. My czasem w swoich prośbach nakazujemy działanie Jezusowi. Co więcej, określamy, jak i kiedy ma zadziałać!
Panie Jezu, proszę Cię o odbudowanie w sobie wiary w Ciebie, w Twoje działanie w moim życiu i w życiu innych ludzi. W to, że nie muszę Cię do niczego zmuszać. Bym na nowo odzyskał wiarę w Twoją wielką miłość i opatrzność do mnie i drugiego człowieka, którego mi powierzasz.