Ewangelia na dziś
Wczoraj: | Dziś: | Jutro:
Czytania (iframe)
Czytania
Czytania
Wielki Poniedziałek: Marta - J 12,1-11
- Odsłony: 3461
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła (...) (J 12,1-11).
Czytaj więcej: Wielki Poniedziałek: Marta - J 12,1-11
Sztuka mówienia NIE
- Odsłony: 4782
Aby chronić własne życie, musimy umieć mówić nie. Wiele osób o wyrobionym poczuciu odpowiedzialności, pracując z ludźmi nieodpowiedzialnymi, ponosi konsekwencje niefrasobliwości swoich współpracowników. Nieustannie zastępują leniuchów i wybawiają ich z opresji, przez co w rezultacie same nie czerpią żadnej radości z tych relacji, a nawet korzyści z pracy.Ta książka pomoże nie tylko przejść własny program nauki wytyczania osobistych granic wolności i niezależności, lecz nauczy również jak egzekwować od innych ludzi poszanowanie tych granic. Będziecie zdumieni, jak bardzo może odmienić wasze życie, jak dużo prawdziwej radości możecie z niego czerpać i jakie pokłady satysfakcji możecie jeszcze odnaleźć w życiu osobistym i zawodowym (nota wydawcy).
Czytaj więcej: Sztuka mówienia NIE
Kościół dla kogo?
- Odsłony: 4135
Bardzo lubię w Liturgii Wielkiego Piątku wsłuchiwać się w Modlitwę Powszechną za Kościół, za który oddał życie Jezus Chrystus. Ukazuje ona wspólnotę Kościoła w świetle Soboru Watykańskiego II: są to coraz szersze kręgi. W centrum znajduje się wspólnota Kościoła Katolickiego z papieżem na czele. Kolejnymi kręgami są: przygotowujący się do przyjęcia chrztu - katechumeni, wszyscy chrześcijanie, Żydzi, niewierzący w Chrystusa, niewierzący w Boga. Na końcu mamy ludzi strapionych i cierpiących niezależnie od wyznawanej wiary lub jej braku. To wizja Kościoła, który obejmuje wszystkich ludzi. Jest to piękny i wzruszający obraz. By jednak nie pozostać na poziomie wzruszeń warto zapytać się w jaki sposób owo widzenie Kościoła może stać się rzeczywistością w moim własnym sercu?
Czytaj więcej: Kościół dla kogo?
IV Niedziela Wielkiego Postu: Zaufaj radości! (J 3,14-21)
- Odsłony: 4690
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu (J 3,14-21).
Czytaj więcej: IV Niedziela Wielkiego Postu: Zaufaj radości! (J 3,14-21)
Litania małżeńska
- Odsłony: 4208
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.
Odpowiadamy: tak nam dopomóż Panie Boże w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci
Abyśmy przez miłość potrafili być dla siebie darem, tak nam dopomóż...
Abyśmy zachowali lojalność wobec współmałżonka we wszystkich sprawach,
Aby miłość nasza wciąż dojrzewała, a my byśmy czuli się za nią odpowiedzialni,
Czytaj więcej: Litania małżeńska
Uratuj ich
- Odsłony: 4056
Pewien mnich przebywał na pustyni Sketis już sporo lat – od czasu, gdy uciekł z grzesznego miasta, by stracić z oczu i uszu jego uroki i pokusy. Jednak te szybko go dopadły atakując z wnętrza serca i wyobraźni. Miał on wobec nich jedną broń: post i modlitwę. Zaprawiał się więc w tej walce jak stary wojak w wojaczce. Czasem czuł, że walczy z piekłem. Ale że był bezlitosny wobec siebie i wzywał często na pomoc swego Anioła – obaj dawali radę demonom, które z wolna ustępowały. Po tym czasie walki, nadeszła też i pora spokoju. Mnich nauczył się medytować i lewitować, a bywało, że miał poczucie coraz większej bliskości nieba. Wyposzczony, wychudzony, lekki – zdawał się unosić coraz wyżej, zdziwiony tylko, że jego Anioł jakby pozostawał w dole. – Czyżbym był już lżejszy i świętszy od Anioła? – pytał czasem siebie, ale odpędzał tę myśl jak pokusę. Jednak ona powracała, zwłaszcza, gdy zapominał o tym, kim kiedyś był, jak i o pokarmie, śnie i ziemi. Myślał, że żył tu najdłużej, że pościł najbardziej, a modlił się najżarliwiej – nie może być więc na tej pustyni i w tym kraju mnicha tak bliskiego nieba jak on. Dziwił się tylko, że wtedy Anioł znikał, jakby nie chciał być świadkiem tych myśli... Może był zazdrosny? – dumał mnich i coraz niecierpliwiej oczekiwał, że zostanie porwany do nieba przynajmniej tak, jak prorok Eliasz, ale jakoś to nie następowało.
Najczęściej czytane
Czytania
Cytat
Prenumerata RSS

Gościmy
Odwiedza nas 189 gości oraz 0 użytkowników.